3 maja 2024

Przyjaciele mojej mamy mnie rzucili, a moje dzieci zapłaciły cenę

Jest słoneczne sobotnie popołudnie i prawie jesteśmy w domu. Bliźniacy mają ochotę wysiąść z samochodu i zajmują się zwykłym repertuarem kłótni rodzeństwa. Dwie minuty do powrotu do domu, a ja też mogę się dotknąć i potoczyć. Po prawej stronie widzę duży skaczący domek, balony i wesoło bawiące się dzieci. Bardzo znajoma grupa kobiet stoi w ciasnym kręgu, rozmawiając i śmiejąc się, najwyraźniej bez troski w świecie. Zwarta, sześcioosobowa grupa. Widocznie brak siódmego… mnie.
„Proszę nie zauważać. Proszę nie zauważać. Proszę, proszę, proszę, nie zauważaj” – w duchu błagam moje dzieci. Ale to nie miało sensu. „Nicky!” wykrzyknął mój syn. „Przyjęcie Nicky'ego! Chcę iść na imprezę Nicky'ego!”
Moje serce zamarło, gdy moi słodcy mali chłopcy patrzyli tęsknie na przyjęcie pełne ich małych przyjaciół , których znali od lat… takie, na które nie zostali zaproszeni.

Kiedy przejeżdżaliśmy obok domu, w którym spędzaliśmy tak dużo czasu, ich radość zamieniła się w jęki udręki. „DLACZEGORRRR??? DLACZEGO MAMO? Pomiędzy szlochami moi słodcy mali synowie zaczęli zadawać mi pytania, na które nie bardzo wiedziałem, jak odpowiedzieć. Dlaczego, och, dlaczego ich najlepsi kumple bawią się bez nich? Co zrobili źle?

Wiktoria J Baxter/Getty
Nic. Moje dzieci nie zrobiły nic złego. Jak mogłabym wytłumaczyć, że moja własna grupa przyjaciół rzuciła mnie jak wczorajsze śmieci? Że ludzie, którzy kiedyś byli jak siostry, zwrócili się przeciwko mnie, a teraz moje niewinne dzieci również zostały ekskomunikowane z grupy, z którą zawsze robiły WSZYSTKO?
Kiedy wjechaliśmy na nasz podjazd, mój umysł zaczął się kręcić na niesprawiedliwość tego wszystkiego. Po cichu wzdrygnęłam się, jak żałosne mogą być dorosłe, złośliwe dziewczyny… ale zostałam przywrócona do rzeczywistości przez drobną dłoń na moim ramieniu. "Mamusia? Dlaczego płaczesz?" Mój słodki mały chłopiec spojrzał na mnie ze współczuciem w oczach. – Nie płacz, mamusiu – powiedział, ocierając własne łzy.
Nie płakałem z powodu moich dawnych przyjaciół. Już dawno ruszyłem dalej i wybaczyłem im (dla własnego spokoju). Od tamtej pory poznałem nowych przyjaciół. W rzeczywistości było kilka wspaniałych podszewek w tej niefortunnej sytuacji. Jako dorośli wiemy, że czasami dzieje się życie. Przyjaciele przychodzą i odchodzą. Jesteśmy wystarczająco dojrzali, aby to zrozumieć. Ale dzieci to inna historia.

Odpinając pasy, odwróciłem się i spojrzałem w wypełnione łzami oczy moich synów. Moi słodcy, życzliwi mali chłopcy. Nie zrobili nic złego. Wiedzieli tylko, że jednego dnia mieliśmy solidną grupę społeczną, a następnego nie. Jak mam im to wytłumaczyć?

Christine Jerian/EyeEm/Getty
Jako rodzice wszyscy uczymy nasze dzieci uprzejmości. Uczymy inkluzji. Uczymy ich, jak rozpoznawać zastraszanie i co z tym zrobić. Moja własna matka powiedziała mi kiedyś, że liceum nie trwa wiecznie i że łobuzów zniknie, kiedy skończysz szkołę. Myliła się. Są dorosłe, wredne dziewczyny, a te są najgorsze.
Bądź dla mnie złośliwy, ile chcesz. Przewracaj oczami i szepcz, kiedy przechodzę. Śmiało. Powiedz moje sekrety. Rozsiewaj kłamstwa o mnie, aż zsiniejesz. Zrób swoje najgorsze. Nie obchodzi mnie to w najmniejszym stopniu. Wybrałem szacunek do siebie zamiast próbować cię odzyskać.
JEDNAK… trzymaj dzieci z daleka. Dorośnij i pomyśl przez chwilę o tym, co robisz niewinnym dzieciom, które kiedyś wyznawałeś, że kochasz.
A do każdego, kto zerwał z przyjacielem, którego dzieci były blisko z twoim, błagam cię… pomyśl o dzieciach. Proszę tylko przez chwilę zastanowić się nad ich uczuciami.
A teraz, jeśli mi wybaczysz, moi synowie i ja utopimy nasze smutki w kuflu miętowej czekolady… i musimy trochę porozmawiać.

Post, w którym moja mama mnie rzuciła, a moje dzieci zapłaciły cenę, pojawił się jako pierwszy w Strasznej mamusi .

źródło

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *